Wakacje dobiegły końca, a ja dalej w drodze. Daję się prowadzić. Nie miałam pomysłu na ten weekend. Pierwsze liście spadają już z drzew. Czas przemiany. Ciągle w drodze, włóczę się z Bogiem w sercu i z modlitwą na ustach.
Natrafiam na drogowskazy, o które można się oprzeć, gdy zabraknie sił, złapać oddech i ruszyć dalej. Teraz czas na podsumowanie, refleksję. Dzień wspólnoty, nowi ludzie, nowe doświadczenie.
Spontaniczna decyzja. Koncert Sound'n'Grace. Radosne uwielbienie. Wytańczyłam się w ten ciepły wieczór. Bardzo dobrze się tam czułam.
Wspólny różaniec w drodze - na ulicach, wzdłuż rzeki, w parku. Świadectwo wiary. Pospieszne kroki mijających nas osób. Wyczuwalne skrępowanie. O czym myślą wyprzedzające nas osoby? O czym pomyślą, zanim zasną? Przypomniały mi się nocne powroty na nocleg w Krakowie i różaniec o północy w drodze.
Radość z bycia razem. Dzielenie się sobą, myślami, gestem, uśmiechem, książkami... Jak miło jest być gościem w domu przyjaciół! Być zaopiekowanym. Wspólnie ucztujemy, dopóki jesteśmy tu razem.
Natrafiam na drogowskazy, o które można się oprzeć, gdy zabraknie sił, złapać oddech i ruszyć dalej. Teraz czas na podsumowanie, refleksję. Dzień wspólnoty, nowi ludzie, nowe doświadczenie.
Spontaniczna decyzja. Koncert Sound'n'Grace. Radosne uwielbienie. Wytańczyłam się w ten ciepły wieczór. Bardzo dobrze się tam czułam.
Wspólny różaniec w drodze - na ulicach, wzdłuż rzeki, w parku. Świadectwo wiary. Pospieszne kroki mijających nas osób. Wyczuwalne skrępowanie. O czym myślą wyprzedzające nas osoby? O czym pomyślą, zanim zasną? Przypomniały mi się nocne powroty na nocleg w Krakowie i różaniec o północy w drodze.
Radość z bycia razem. Dzielenie się sobą, myślami, gestem, uśmiechem, książkami... Jak miło jest być gościem w domu przyjaciół! Być zaopiekowanym. Wspólnie ucztujemy, dopóki jesteśmy tu razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz