Dni stają się coraz krótsze. Zmrok szybko zapada. Liście na topoli za oknem zmieniły już kolor z zielonego na suchobrązowy. Dzikie wino na płocie w ciągu tygodnia stało się purpurowe. Wieczory i poranki coraz chłodniejsze. Jesień na całego. W parku ostatnie już kasztany. Ostatnie słoneczne dni, słońce delikatnie ogrzewające twarz. Zbliża się czas rękawiczek, grubych czap i szali... Nie lubię zimna, od chłodu siada mi nastrój.
Jaką drogę muszę przejść od pojawienia się marzenia w mojej głowie?* Nowe marzenie - zapał, euforia. Niedowierzanie - wejście na drogę realizacji marzenia wymaga wyjścia poza strefę komfortu, przyjęcia do wiadomości, że coś w moim życiu może się zmienić. Kiedy przejdę etap rozważania, przychodzi czas na determinację w działaniu. Może będę musiała działać wbrew czemuś lub komuś. W działaniu będę napotykać na różne przeszkody. Ogarnie mnie frustracja. Będę się zastanawiać, co mnie skłoniło do wejścia a tą drogę. A kiedy zaakceptuję moje działanie, blaski i cienie, będę na robić to, co kocham.
Ps. Odebrałam klucze do domu.
* na podstawie "Rób to, co kochasz" A. Zbozienia, wyd. RTCK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz