sobota, 25 czerwca 2016

Jak tam jest?

Jesteś już na miejscu? Jak tam jest? Byłaś już taka zmęczona... Nawet niebo za Tobą płakało, cały dzień płakało. I kiedy ostatni raz złapałam Cię za rękę, była chłodna, jakbyś trochę zmarzła w czasie drzemki. Te maki są dla Ciebie. Pamiętam jak razem szukałyśmy konwalii, żebym mogła zabrać ze sobą bukiecik do akademika...
Do zobaczenia. Za jakiś czas.

Brak komentarzy: