Farby kupione. Panele kupione. Płytki kupione - to były szybkie zakupy. Szafy zamówione, kanapa wybrana. Jeszcze wanna, drzwi i lampy, zamówić meble do pokoju B., czerwony fotel i zrobić nalot na Ikeę. Intensywny to czas, więc trochę się przeeksploatowałam.
Każdy dzień przynosił jedną wiadomość, która mnie poruszała, dawała jakiś niepokój. Po każdej z nich musiałam wychylić się ze swojej przytulnej bańki ciepła i radości i lekko zderzyć się z codzienną szarzyzną, monotonią i przeszkodami w życiu osób wokół mnie. Rozpadające się małżeństwa, codzienne napięcia, oschłość, gorycz i ukradkiem ocierane łzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz