A cierpliwość palcem dół wykopie... Chciałby się rzec. Szpulki gotowe! Zastanawiam się, czy je malować, czy zostawić surowe. Teraz czas ponawijać sznurki, wstążki i tasiemki.
Zbliża się Wielkanoc, więc czas łapać świąteczne klimaty. W przygotowaniu koszyk z bawełnianej dzianiny o wdzięcznej nazwie KotToOn (T-shirt Yarn) dla Górkowej Córki Drugiej. Mam nadzieję, ze tu nie zagląda i że nie spalę niespodzianki.
Marzzec niemal przeciekł mi przez palce. Dlatego kiedy wreszcie mogę wziąć do rąk szydełko, nie mogę się opanować. Żyrafy, słonie, a teraz królik, Easter Bunny. To nie koniec. W kolejce czeka jeszcze lis, meduzy, ryby (fishy fish), krewetka, wieloryb i może jeszcze jakaś wiosenna kurka. MOże jeszcze coś wypadnie po drodze. I jeszcze miniony, które do tej pory nie widzą, z powodu braku oczu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz