Do króliczka ecru dołączył beżowy. W kupie raźniej.
Nie wiedziałam, że w naszej nudnej okolicy są takie miejsca jak wieża widokowa po środku lasu, zbudowana na najwyższym wzniesieniu wschodniej części naszego regionu. Wielkanocny spacer zakończony wspinaczką po drewniano-metalowej konstrukcji. Choć na górze mocno wiało, widoki interesujące - dwie elektrownie oddalone od siebie o jakieś 50 km, byłe miasto wojewódzkie, wieża kościelna w Mieście Mniejszym oraz pobliskie sanktuarium maryjne.
B. stwierdził, że niefajna ta wycieczka - nudny spacer po lesie, dość długi, jak na czterolatka. Jedyną atrakcję stanosił wyścig do wieży. Reszta nudna...
5 komentarzy:
To się nazywa nudny spacer?!!
Następnym razem zabierzcie nas ze sobą :)
Nudny dla B. Mnie się podobało:) Możemy to powtórzyć;)
Koniecznie!
Niech w końcu przyjdzie ta wiosna... bo w niedzielę wiatr tęgo hulał, łeb chciało urwać.
ja bym tam nie wlazła...mam lęk wysokości ;)
Prześlij komentarz