środa, 2 sierpnia 2017

Nowy porządek

Wreszcie lato.
Duszne wieczory.
Zapach maciejki unoszący się w powietrzu.
Słodkie ogrodowe lilie.
Świerszcze.
Samotne spacery - długie dystanse.
Przekraczanie siebie.
Krótkodystansowa ucieczka.
Motyle radośnie tańczące w blasku słońca.
Kwaśne jeżyny zerwane przy polnej drodze.
Cisza.
Nowy porządek dnia.
Zagłuszanie bezczynności. 
Seria tłumaczeń.
Książki pospiesznie pochłaniane na rehabilitacji.
Odhaczanie kolejnych punktów dnia.
Ciepłe słowa Małgosi - jesteś silna, świetnie dajesz sobie radę. 

Co jakiś czas przychodzi myśl, żeby zabrać B. i wyjechać.
Byle daleko.
Na długo.
Daleko od narzekania, ciągłego niezadowolenia, lodu chłodzącego nie tylko drinki.

Brak komentarzy: