czwartek, 27 sierpnia 2015

Niespodziewanka

Oto Miś. Wykonany według wzoru z czasopisma Love Crochet, numer marcowy tego roku. Za tydzień wylatuje do Londynu. 3maj się, Misiu!
Wczoraj zasypały mnie paczki. Jedna, spodziewana, i druga, niespodziewana i z drugiego końca świata. Kartonowe pudło zawinięte w worek jak od kartofli z etykietką poczty lotniczej. Ciężka. Przecież niczego nie zamawiałam, tym bardziej z USA. O mało się nie przewróciłam z wrażenia, kiedy otworzyłam przesyłkę: 5 pięknie wydanych książek z przepisami na zielone smoothies oraz wegańskie i zdrowe przysmaki. Singapurska przyjaciółka zrobiła mi przedurodzinowy prezent! Oczy mi się "spociły" z przejęcia... Podobno te zdrowe pyszności nie idą w boczki:-)

Brak komentarzy: