sobota, 1 sierpnia 2015

London Calling

Trudna to podróż. Niespodziewane kłopoty żołądkowe i człowiek chodzi jak zwłoki. A tu miasto czeka... Tak więc, dwa dni przewlekłam się z babcią i dwójką dzieciaków po głównych atrakcjach miasta marząc o ciepłym łóżku i skutecznym leku na ból żołądka. Na szczęście, dziś jest już lepiej, więc wracamy do zwiedzania.

1 komentarz:

Marzenia do spełnienia... pisze...

Wrzuć więcej zdjęć, please :)
Fejsa postaram się dziś odpalić. Przyślę ci namiary.
P.S. Magnesik na lodówkę może być w formie autobusu :D
Buziaki znad garów, ściereczki i mopa ;)