środa, 14 października 2015

Los rękodzielnika

Ciężki jest los rękodzielnika, jeśli tworzy coś, co podoba się tylko jemu... Naprodukuje się, wytworzy, po nocach nie dosypia, bo ma wenę, a potem ten wytwór rąk swych może sobie co najwyżej na ścianie powiesić albo na półce ustawić; kolejnego kurzojada... Bo reszta, a i owszem, zachwyci się, doceni talent, ale nie kupi. A żeby tak choć za materiał się zwróciło... Ech.
Postękawszy, zakańczam.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

ja się niedługo odezwę w sprawie moich schowanych w szafie...muszę tylko przetrwać tą dziurę finansową jaka nas dopadła...

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

może załóż konto na instagramie...jestem pewna,że tam znajdą się potencjalni kupcy Twoich cudownych dzieł :)

martyshkap pisze...

jeśli myślimy o tym samym, to sprzedałam... przed wakacjami... najwyżej dorobię:) co do insta, pomyślę, jak z każdą nowością muszę się oswoić:)